201609.02
0

(F)akt (s)twórczy. Psychologiczne funkcje tatuażu

(F)akt (s)twórczy
Psychologiczne funkcje tatuażu

Widzisz, to co mam teraz, jest lepsze od wszystkich ubrań.
Kathe Koja, Skóra

Tatuaż[1] jest w Polsce zjawiskiem niezwykle złożonym. Zyskuje popularność, lecz wciąż znajduje się na marginesie akceptowanych metod modyfikacji ciała. Wpisując się w aktualne trendy kulturowe, zarazem je przekracza.
Informacje na temat sztuki tatuowania są obecnie ogólnie dostępne. Poświęca się jej specjalistyczne czasopisma i strony internetowe, tatuatorzy reklamują swoje usługi na ulicach dużych i małych miast. Mimo to większość Polaków postrzega tatuaż w sposób uproszczony: ich wyobrażenia kształtują przede wszystkim mity. Ta forma ozdabiania ciała jest utożsamiana ? zwłaszcza przez przedstawicieli starszego pokolenia ? z marginesem społecznym, więziennictwem i obozami koncentracyjnymi. Przeciwnicy tatuażu widzą w nim przejaw degeneracji, co jest anachronicznym sposobem myślenia, zbieżnym z opiniami XIX-wiecznych psychiatrów[2].
Tatuaż tradycyjnie kojarzony był z określonymi grupami społecznymi i zawodowymi, na przykład ze środowiskiem marynarzy ? wystarczy wspomnieć Popeye?a z kotwicami na przedramionach. W dzisiejszej Polsce tatuażami ozdabiają się celebryci i artyści undergroundowi, członkowie subkultur i gospodynie domowe, pracownicy fizyczni i wykładowcy akademiccy? Każdy może tatuować się według własnych upodobań.
Współczesny tatuaż to nie tylko ozdoba. To również medium, talizman i drogowskaz. Pełni różnorodne funkcje w zależności od tego, co przedstawia, w jakich okolicznościach powstał i przede wszystkim ? czyje ciało pokrywa.

Znak znakowi nierówny

Tatuaż zaczął zdobywać w Polsce szerszą popularność po 1989 roku, wraz z otwieraniem się naszego kraju na zachodnie trendy. Pierwszy polski profesjonalny salon tatuażu ? As-Pik ? został otwarty w Warszawie w 1991 roku[3]. Obecnie w Polsce wychodzi kilka czasopism poświęconych tatuażowi (np. ?Tatuaż ? Ciało i Sztuka?, ?Tattoofest?), odbywają się tu również konwenty poświęcone temu zjawisku. Cykliczne imprezy promują tatuowanie jako formę sztuki, pozwalają również osobom zaangażowanym w tę działalność na nawiązywanie kontaktów i wymianę doświadczeń.
Kwestią kluczową dla zrozumienia fenomenu tatuażu jest wyodrębnienie jego głównych typów: tatuażu artystycznego, amatorskiego, więziennego, plemiennego i wojskowego. Dwa ostatnie typy w Polsce nie występują[4]. Tatuaż więzienny jest zjawiskiem hermetycznym (odczytuje się go na zasadzie kodu), zaś amatorski i artystyczny pozostawiają dużo swobody w zakresie ekspresji i symboliki.
Tatuaż amatorski, podobnie jak więzienny, charakteryzuje się nieporadnym wykonaniem: bladym kolorem, rozmytymi konturami, brakiem cieniowania, chaotyczną kompozycją i ograniczoną paletą barw. W czasie jego tworzenia rzadko przestrzega się niezbędnych zasad higieny. Mimo to tatuażowe chałupnictwo znajduje wielu zwolenników, do czego przyczynia się niska cena, szybkość wykonania oraz fakt, że niewykwalifikowani tatuatorzy świadczą usługi również osobom niepełnoletnim, co (be zgody opiekuna) jest zakazane w profesjonalnych salonach.
Tematyczne festiwale i czasopisma poświęcone są tatuażowi artystycznemu, który ? jak sama nazwa wskazuje ? odznacza się (przynajmniej w założeniu) wysoką estetyką. Ta forma tatuażu rozwinęła się na Zachodzie w XX wieku, wtedy też w naszym kręgu kulturowym pojawili się wykwalifikowani tatuatorzy.
Niestety, tatuaż amatorski i więzienny znacznie bardziej niż artystyczny wpływają na całokształt postrzegania zjawiska. Tatuaż kojarzony jest najczęściej z ordynarnymi ?dziarami?, uchodzi za rodzaj oszpecenia i (samo)okaleczenia ? bywa wymieniany na jednym wdechu z bliznami. Do budowania tego stereotypu przyczyniają się poniekąd sami wytatuowani, o czym świadczy chociażby wypowiedź byłej ikony polskiego rocka ? Agnieszki Chylińskiej: ?17-latka, która nosi dziary i sznyty, z których jest dumna, ma to wszystko w dupie?[5].
Przeciwnicy tatuażu zazwyczaj koncentrują się na kwestiach wizualnych, lekceważąc okoliczności jego powstania i motywację osoby, które wpisuje w swoją skórę trwałe znaki. Malkontenci używają argumentów bazujących na stereotypach (?On wygląda jak bandzior!?, ?Dziewczynie to nie przystoi!?) lub wręcz komicznych (?I jak z tym tatuażem na brzuchu będziesz wyglądać za trzydzieści lat??). W ten sposób co najwyżej zniechęcają entuzjastów tatuażu do tego, aby krytycznie przyjrzeli się swej pasji. Jeżeli dyskusja na temat tatuażu ma być konstruktywna, musi uwzględniać kondycję psychiczną osoby modyfikującej własne ciało.

Co zrobić z ciałem?

Trudno byłoby znaleźć człowieka, który dysponuje ciałem ?w stanie czystym?. Nie oznacza to, że ziściły się wizje pisarzy science fiction. Istoty z gatunku Homo sapiens nie ufają naturze i poprawiają ją od niepamiętnych czasów. Uznaje się, że zdobienie skóry było jednym z pierwszych działań człowieka odróżniających go od zwierząt[6]. Ludzkie ciało nie stanowi wartości samo w sobie. Wymaga przekształceń, aby mogło stać się piękne ? czy chociażby akceptowane. Dotyczy to zwłaszcza powierzchowności kobiet, które okaleczano (a w niektórych rejonach świata okalecza się nadal) w imię kulturowych norm. Niektóre przejawy naturalności, jak owłosienie na kobiecych nogach, to temat tabu. Medialny przekaz jeszcze bardziej wzmaga w ludziach niezadowolenie z ich wyglądu.
Modyfikacje zazwyczaj kojarzy się z egzotycznymi praktykami (krępowanie stóp, wydłużanie szyi) lub ze zjawiskami niszowymi, takimi jak skaryfikacja[7]. Tymczasem przekształcenia ciała obejmują również zabiegi powszechnie aprobowane, na przykład korektę odstających uszu czy likwidację diastemy. Niektóre z działań modyfikacyjnych wykonujemy samodzielnie, chociażby wyskubując brwi czy modelując sylwetkę poprzez ćwiczenia.
Akceptowalność poszczególnych form modyfikacji nie zawsze wynika z racjonalnych przesłanek. Przykładowo, kolczyki w uszach (przynajmniej damskich) nie budzą na Zachodzie kontrowersji, podczas gdy piercing nosa czy policzków utożsamia się z buntem i wulgarnością. Wiele działań w sferze ciała ? nawet tych, które uchodzą za przejaw troski o zdrowie ? to pogwałcenie natury. Gloryfikowana od dziesięcioleci szczupła sylwetka nie ma żadnego uzasadnienia ewolucyjnego[8]. Nieczęsto mówi się też o pochodzeniu modnych zabiegów. Przykładowo, powiększanie piersi ? temat regularnie poruszany w prasie kobiecej ? było na początku domeną gwiazd porno[9].
Współczesna kultura daje dużo wolności w zakresie zarządzania ludzkim ciałem. Obietnice chirurgii kosmetycznej wydają się nieograniczone. Jak zauważa brytyjska psychoanalityk Alessandra Lemma, ?w dzisiejszych czasach przesłoniliśmy kruchość naszego ciała licznymi odkryciami medycznymi i technologicznymi, zachęcającymi do tego, byśmy uznali ciało za coś podlegającego negocjacjom, za dzieło podatne na przebudowę?[10]. Zaryzykować można stwierdzenie, że ciało stało się sterowanym procesem.
W wielu krajach (również w Polsce) wzrasta popularność operacji kosmetycznych, które służą nie tyle likwidacji defektów urody, co osiągnięciu konkretnego ideału. Obok banalnych usług, jak korekta nosa, w ofercie chirurgów kosmetycznych dostępne są operacje, które służą na przykład zmianie kształtu twarzy. W sferze cielesnych modyfikacji trudno odróżnić rzeczywiste potrzeby danej osoby od mody i nakazów kulturowych. Człowiek XXI wieku ma możliwość, aby stwarzać samego siebie poprzez wymianę akcesoriów ? do tej roli zostają bowiem sprowadzone poszczególne części ciała.
Czy niechęć wobec tatuażu nie jest przejawem społecznej hipokryzji? Dlaczego budzi on opór w ludziach oswojonych z tyloma formami cielesnych modyfikacji? Oprócz stereotypów decyduje o tym fakt, że tatuowanie jest praktyką bolesną i czasochłonną ? wykonanie zabiegu w profesjonalnym salonie może rozciągać się na cykl kilkugodzinnych sesji. Do tego dochodzi dyskomfort psychiczny: tatuowaniu pewnych partii ciała towarzyszy przełamanie bariery intymności. Operacje kosmetyczne ? nawet najmniej uzasadnione ? służą budowaniu ?naturalnego? piękna, podczas gdy tatuaż jest na skórze elementem obcym, dodatkiem do ciała. Laików niepokoi również fakt, że wytatuowanych wzorów nie można zlikwidować bez narażania się na przykre konsekwencje. Nawet laserowe usuwanie tatuażu nie gwarantuje sukcesu i może pozostawić blizny.
Podobnie jak operacja kosmetyczna, tatuaż służy podniesieniu wizualnej atrakcyjności ? przede wszystkim w oczach osoby, która zdobi się w ten sposób. Jak pokazuje niniejsza wypowiedź, tatuaż może służyć kształtowaniu relacji z własną cielesnością: ?Dzięki temu, że mam tatuaże, to bardziej mi się podoba moje własne ciało. Jakoś się z nim lepiej czuję, jestem bardziej pewna siebie. Wiem, że tych tatuaży nie widać, ale podświadomie czuję się lepiej ze swoim własnym ciałem?[11].
Czy tatuaż pozwala autentycznie zaakceptować własną powierzchowność? Pozytywną funkcję pełni na pewno wtedy, gdy służy ukrywaniu blizn. Dla osób przytłoczonych kompleksami tatuowanie skóry może jednak stać się ucieczką od problemów, które mają źródło w psychice. Jak stwierdza Alessandra Lemma, ?w przypadku niektórych pacjentów cierpiących na dysmorfofobię[12] tatuaże są odpowiednikiem kaptura, pod którym chowa się twarz uznaną za brzydką. Pewna dysmorfofobiczna pacjentka tatuowała się, by, jak sama stwierdzała, ?odwrócić? spojrzenie Innego od swej brzydoty?[13].
?Chowanie się? pod tatuażem daje poczucie komfortu, ale tak naprawdę prowadzi donikąd. Przekonanie o własnej szpetności z pewnością za jakiś czas powróci, a z nim pojawi się potrzeba wykonania kolejnego wzoru ? lub sięgnięcia po bardziej drastyczne formy modyfikacji. Tatuaż, piercing itp. stają się ? podobnie jak operacje kosmetyczne ? terapią zastępczą: ?W momencie, kiedy czuję, że sobie nie mogę poradzić z jakąś sytuacją, to mogę sobie zrobić kolejną modyfikację ciała, bo sprawia mi to jakąś ulgę?[14]. Niezależnie od tego, na czym polegają, ingerencje w cielesność stają się destrukcyjne wtedy, gdy odwracają uwagę od innych form przepracowania życiowych trudności. Tatuaż nie pokryje problemu, co najwyżej sam się nim stanie.

Zapisane na ciele

Niektórzy decydują się na tatuaż pod wpływem impulsu, sugestii znajomych lub w geście naśladownictwa (przyjaciół, muzycznych idoli, przedstawicieli subkultury itp.). Czasami tatuaż wykonywany jest osobie nie w pełni świadomej, na przykład znajdującej się pod wpływem alkoholu[15]. Nie należy jednak generalizować. Jak zauważa Mariusz Snopek, ?ilu jest ludzi wytatuowanych, tyle też jest powodów podjęcia decyzji o wykonaniu trwałego malowidła?[16]. Ta forma zdobienia ciała bywa wyborem przemyślanym i poprzedzonym długimi ? nawet kilkuletnimi ? przygotowaniami.
W sferze symbolicznej znakowanie skóry pełnić może funkcję podobną na przykład do obcięcia włosów (sygnalizacja życiowej zmiany). Zdaniem zwolenników tatuażu, przewyższa on jednak konwencjonalne formy wizualnej ekspresji. O wartości tatuażu przesądza jego trwałość, mówiąc bardziej wzniośle ? niezatracalność. Nie robi się go na próbę. To nie tyle eksperymentowanie z wizerunkiem, co jego trwałe przekształcenie.
Nie sposób zaprzeczyć: ta forma modyfikacji ciała wymaga odpowiedzialności zarówno na etapie powstawania (wybór wzoru i kompetentnego tatuatora), jak i po wprowadzeniu barwnika pod skórę. Świeży tatuaż trzeba starannie pielęgnować, inaczej efekt końcowy będzie drastycznie odbiegać od zamierzonego.
Nie każdy wybiera modny rysunek z katalogu. Pasjonaci aktywnie uczestniczą w procesie powstawania swojego tatuażu, modyfikując dostępne wzory lub tworząc projekty autorskie. W takich przypadkach mówić można o kreatywnym przekształcaniu ciała i refleksyjnym potraktowaniu cielesności. Tatuaż o podobnej genezie to znacznie więcej niż ozdoba: podkreśla indywidualność danej osoby i opowiada jej historię[17]. Wzór wpisany w ciało może stać się nośnikiem egzystencjalnych treści, reprezentacją człowieka na płaszczyźnie symbolicznej ? jego wizytówką i swoistym streszczeniem.
Wkomponowane w ciało, znaki zaczerpnięte z kulturowego repertuaru ulegają reinterpretacji. Klucz do odczytania tatuażu to biografia, zainteresowania i system wartości osoby wytatuowanej. Niezależnie od tego, czy jest to wzór z katalogu, czy projekt autorski, tatuaż sprowadzony do roli rysunku stanowi pusty znak. Ożywa dopiero na skórze danej osoby. Nawet wyświechtany motyw zyska nową jakość znaczeniową, jeśli zostanie nasycony osobistymi treściami.
Tatuaż jest narzędziem komunikacji. Nie chodzi tu wyłącznie o przekaz kierowany do otoczenia. Sam wytatuowany odgrywa rolę zarówno nadawcy, jak i odbiorcy komunikatu. Tatuaż o dużym ładunku emocjonalnym może stać się mottem i imperatywem, działając na zasadzie prywatnego programu motywacyjnego.
Mimo licznych kontrowersji, ta forma modyfikacji ciała koresponduje z przesłaniem kultury, która na pierwszym miejscu stawia egocentryzm. Jak pisze Alessandra Lemma, ?siła, z jaką niektórzy ? zwłaszcza kobiety ? podkreślają znaczenie tatuażu jako wyrazu rozwoju osobistego, zaowocowała upowszechnieniem się tatuażu wśród entuzjastów ruchów samopomocowych i filozofii New Age[18]?. Ten, kto świadomie decyduje się na tatuaż, proklamuje swoją podmiotowość. Udowadnia ? przynajmniej samemu sobie ? że ma kontrolę nad własnym ciałem (w domyśle: nad życiem). Niektórzy z entuzjastów tatuażu przypisują mu moc transformującą, widząc w ciele oznakowanym ciało przebóstwione.
Wytatuowana skóra to przestrzeń wolności. Tatuowanie się może być próbą zaznaczenia sfery prywatności i wyzwolenia się spod zewnętrznych wpływów. W przypadku kobiet dochodzi tu chęć wyłamania się z oficjalnych, opresyjnych kanonów piękna. Tatuaże, podobnie jak sznyty czy ogolona głowa, kłócą się z konwencjonalną kobiecością. Nasuwają skojarzenia z brutalnością i innymi cechami uznawanymi za męskie. Naruszając normy obyczajowe, wytatuowana kobieta odzyskuje swoje ciało poprzez wyrwanie go społeczeństwu. Sytuacja wygląda podobnie w odniesieniu do osób homoseksualnych. Tatuaż może być dowodem zaakceptowania własnej orientacji, a znak umieszczony w eksponowanym miejscu to niekiedy wizualny coming out.
W tradycyjną praktykę tatuowania wpisane są religijne, magiczne i symboliczne treści. Tatuowanie ? podobnie jak na przykład nacinanie skóry ? w kulturach ?prymitywnych? towarzyszy rytuałom przejścia, zmianom statusu społecznego (osiągnięciu dorosłości, zawarciu małżeństwa itp.). W XXI wieku tatuaż do pewnego stopnia zachowuje pierwotną funkcję, lecz traci znaczenie wspólnotowe na rzecz jednostkowego. ?Tatuaże ? dzięki swojej trwałości i nieusuwalności ? doskonale spełniają rolę symboli tożsamości odsyłających jednostki do ich osobistych historii?[19] ? pisze socjolog Agata Dziuban. Wbudowywanie w ciało przełomowych wydarzeń (na przykład rozwodu albo ukończenia studiów) może stać się prywatnym rytuałem, przerzucaniem osobistych doświadczeń na płaszczyznę magiczno-symboliczną.
Niesprawiedliwa byłaby jednak opinia, że tatuaż to atrybut osób skoncentrowanych wyłącznie na sobie. Niektórzy umieszczają na skórze wizerunek lub imię ukochanej osoby: partnera seksualnego, dziecka lub rodzica, traktując tym samym tatuaż jako dowód zaangażowania w relację. Tatuaże tego typu najczęściej pojawiają się na klatce piersiowej, co ma oczywiście związek z symboliką serca. ?Działają? na zasadzie zaklęcia, wzmacniając uczucia i gwarantując ich stałość. W przypadku relacji seksualnych znaki tego typu ?formalizują? związek. Jak stwierdza Agata Dziuban na podstawie rozmów z ludźmi wytatuowanymi, ?tatuaż [?] nie mógł ulec zapomnieniu w natłoku zdarzeń czy zginąć w nieporządku codzienności, lecz stale przypominał im o bliskości ważnej dla nich osoby i jej obecności w ich życiu?[20]. Szczególną kategorię tatuaży uczuciowych stanowią te poświęcone zmarłym. Są to epitafia i jednocześnie nośniki wspomnień. Wizualizują pragnienie, aby ważna osoba ?zawsze była przy mnie?.
Jeśli spojrzeć z psychologicznej perspektywy, tatuaż może zachęcać do autorefleksji i funkcjonować na zasadzie klamry spajającej różne sfery życia. Będąc produktem ubocznym tożsamości, znak na ciele niekiedy staje się jej szkieletem, jako że ?trwałe oznakowanie ciała ma służyć zakotwiczenia Ja w ciele?[21]. Autobiograficzny tatuaż z jednej strony skłania do interpretowania własnej sytuacji, z drugiej jednak ? wiąże jego posiadacza z przykrymi przeżyciami. Jeżeli tatuujący się człowiek chce pozostać wierny samemu sobie, musi wpisywać w ciało również negatywne emocje i doświadczenia. Tak potraktowane ciało może stać się źródłem traumy przeżywanej wciąż na nowo. To zaś może ?zamknąć? daną osobę w przeszłości i przeszkodzić jej w rozpoczęciu nowego etapu życia.

To tak wspaniale boli[22]

Tatuaż wymaga odwagi ? i to odwagi rozumianej dwojako. Chodzi tu zarówno o łamanie konwenansów (?Co ludzie powiedzą??), jak i o znoszenie bólu. Brawura ze studia tatuażu niekoniecznie przekłada się na inne sfery życia, lecz myślenie życzeniowe pozwala osobie wytatuowanej rosnąć we własnych oczach.
Niektórzy pasjonaci tatuażu przypisują procesowi jego powstawania znaczenie równie istotne jak efektowi końcowemu. W salonie płacą również za skok adrenaliny. W rękach tatuatora człowiek przechodzi sprawdzian wytrzymałości. Część osób bardzo ceni sobie ten rodzaj bólu.
W społeczeństwie, które obwarowano licznymi normami prawnymi i obyczajowymi, tatuaż jest jednym z dopuszczalnych sposobów demonstrowania agresji i siły. Nie chodzi tu wyłącznie o wizerunki smoków, tygrysów czy nordyckich bogów. Każdy tatuaż wymaga poświęcenia, co jest ewenementem w epoce rozwiązań łatwych, szybkich i przyjemnych. Skoro znaki wryte w ciało okupiono bólem, należy im się szacunek. Człowiek wytatuowany cierpiał przecież w imię realizacji swoich planów.
Jak wspomniano w poprzednim rozdziale niniejszej pracy, tatuaż może być symbolicznym gwarantem niezależności. Służąc ?odzyskiwaniu siebie?, pełni funkcję podobną jak niektóre zachowania autodestrukcyjne. W książce Autoagresja. Mowa zranionego ciała napisano, że ?ból wywołany samouszkodzeniem może stanowić ważny element procesu zdobywania poczucia kontroli, a nawet dumy z własnej autonomii i siły?[23]. Słowa te odnieść można również do wprowadzania tuszu pod skórę.
Na tym nie koniec zbieżności. Dyskomfort, który towarzyszy procesowi tatuowania, może stać się ? w takim samym stopniu jak samouszkodzenia ? metodą zagłuszania problemów. W rękach tatuatora przeciętny człowiek koncentruje się na bólu tak mocno, że zostaje oderwany od swoich myśli i uczuć. Osoby o tendencjach autodestrukcyjnych twierdzą zazwyczaj, że wraz z krwią ?wypływają? z nich negatywne emocje. Dla porównania ? Agata Dziuban przytacza w książce Gry z tożsamością następującą wypowiedź: ?Sam proces tatuowania wywołał we mnie jakieś takie fajne napięcie, taką w sumie ulgę.[?] Z tym całym bólem, z tym wszystkim, zeszło ze mnie to, co się gromadziło przez długi okres?[24]. Jeżeli ktoś wraca do studia tatuażu po chwilową poprawę nastroju, sytuacja staje się alarmująca: pasja przechodzi w uzależnienie. Entuzjaście tatuażu łatwiej racjonalizować nałóg niż osobie, która nadużywa alkoholu czy narkotyków. Przekształcanie ciała można wszak przedstawić jako akt twórczy i uwznioślający.
Tatuaż wyraża niekiedy treści, których dana osoba nie potrafi zwerbalizować. Znak na ciele może być ? niczym zadana sobie rana lub blizna po niej ? wołaniem o pomoc. Alessandra Lemma ujmuje ten problem następująco: ?Niektóre osoby znakują skórę nie tylko po to, by odzyskać ciało, ale także ? dzięki wizualnej naturze owych znaków ? by zasygnalizować coś światu: są to dosadne komunikaty, że nie wszystko jest w porządku. Na przykład tatuaż może stać się widocznym znakiem osobistego cierpienia ? widocznym, bowiem w umyśle istnieje obiekt, który ma patrzeć i widzieć uszkodzenia?[25]. Czy w natłoku tatuażowych mitów i stereotypów będzie to jednak komunikat zrozumiały?

Ile waży skóra

Jeśli tatuaż eksponuje się sporadycznie, na przykład podczas spotkań z przyjaciółmi lub koncertów metalowych, jest on rodzajem ?stroju wyjściowego?. Znak na ciele może być również atakiem wizualnym. Albo pancerzem ochronnym.
Postrzeganie tatuażu przez ?niewtajemniczonych? zależy nie tylko od tego, co on przedstawia. Równie istotną rolę odgrywa ilość wzorów na ciele danej osoby, ich rozległość i umiejscowienie. W środowisku ludzi młodych niewielki, subtelny tatuaż ? nawet jeśli sprowokuje komentarze ? z pewnością nie będzie gorszyć. Może zostać uznany za trafne dopełnienie stylu. Przykładowo, delikatny tatuaż na kobiecej skórze, taki jak kwiat czy motyl, bywa odbierany jako element podkreślający urodę, a więc pełniący funkcję zbliżoną do makijażu.
Inaczej odbierane są tatuaże, które narzucają się wizualnie. Negatywne reakcje budzą zazwyczaj wzory, które pokrywają tak dużą powierzchnię ciała, że przypominają ubranie (na przykład ?rękawy?). Pewne partie ciała stanowią ?tatuażowe tabu?. Większość ludzi szokuje tatuowanie dłoni, szyi i (przede wszystkim) twarzy, a więc tych części ciała, które odsłania się w codziennych sytuacjach.
Tatuaż ? podobnie jak akcesoria subkulturowe ? może służyć zarówno wspólnotowej identyfikacji, jak i wznoszeniu wizualnych barier. Ekstrawaganckie modyfikacje ciała pozwalają na filtrowanie otoczenia. Odpychając jednostki niepożądane, poszerzają przestrzeń prywatną. Osoba wytatuowana jest w stanie manipulować otoczeniem, świadomie grając stereotypami i budując opozycję ?ja ? oni?.
Modyfikacje i związane z nimi rytuały mogą stać się przestrzenią buntu ? zwłaszcza dla kogoś, kto na co dzień jest zwykłym trybikiem w maszynie. Tatuaże wskrzeszają mit kontestatora, nawet jeśli nie idą w parze z ideologią czy alternatywnym stylem życia. Dzięki wytatuowanej skórze łatwo posiąść cechy outsidera. Osoba z tatuażami może być identyfikowana ? lub też sama się identyfikować ? ze środowiskiem, do którego nie należy, na przykład ze sceną rockową. Oryginalny wygląd umożliwia praktykowanie narcyzmu, lecz zarazem naraża na liczne przykrości.
Wyraziste tatuaże często prowokują w Polsce dywagacje na temat homoseksualizmu, kryminalnej przeszłości albo choroby psychicznej ich posiadacza. Oznakowana skóra dla wielu jest symbolem nieprzystosowania społecznego. Nawet jeżeli osoba wytatuowana nie spotyka się z jawną niechęcią, może mieć problemy z funkcjonowaniem w sferze instytucjonalnej. Ekspresyjne modyfikacje ciała kłócą się z korporacyjnym dress code?em. Mogą nawet wykluczać z wykonywania pewnych zawodów, na przykład związanych z bezpośrednią obsługą klienta.
Rzucające się w oczy modyfikacje odbierają anonimowość, która w pewnych sytuacjach stanowi przywilej. Ludzie z tatuażami bywają postrzegani przez ich pryzmat, a zatem jednowymiarowo. Muszą wyłonić się spod znaków pokrywających ich ciała, zapracować na to, co człowiek o konwencjonalnym wyglądzie dostaje bez starań. Może to zmuszać ich do ciągłego potwierdzania swojej wartości i kompetencji oraz tłumaczenia się z wyglądu. Niewiele ma to wspólnego z postulatami osobistej wolności. Zamiast podkreślić, tatuażem przekreślić można własną indywidualność.
Osoba, która w sferze towarzyskiej i zawodowej doświadcza nieprzyjemności związanych z wyglądem, po jakimś czasie ulec może pokusie obwiniania go o wszelkie niepowodzenia. Tłumaczenie porażek hasłem ?to wszystko przez tatuaż? zniechęca do racjonalnej oceny sytuacji. Taka postawa skutkuje utratą motywacji do pracy nad sobą. Tatuaż, w zamierzeniu sprzyjający rozwojowi osobistemu, niekiedy go hamuje.
?O to właśnie chodzi w tatuowaniu: ja nie tatuuję się dlatego, żeby komuś się podobać, tatuuję się po to, żeby się podobać samemu sobie?[26] ? deklaruje jeden z rozmówców Agaty Dziuban. Brawura nie zmieni jednak faktu, że jesteśmy uwikłani w szereg relacji i nieustannie wystawiani na ocenę. Uniezależnienie się od cudzej opinii bywa bardzo trudne. Prześladowania umacniają poczucie ekskluzywności, lecz co będzie, kiedy początkowy entuzjazm minie? Czy człowiek znajdzie sobie w dość siły, aby dzień pod dniu znosić konfrontację z otoczeniem?
Potrzeba eksponowania własnej oryginalności jest jak najbardziej zrozumiała, ale nie warto stawiać wszystkiego na jedną kartę. Sam fakt posiadania tatuażu z nikogo nie uczyni awangardowego artysty, a przecież z czegoś trzeba się utrzymać. Opieranie tożsamości na tatuażach bywa złudne z jeszcze jednego powodu. Wielokrotnie się już okazywało, że ci, którzy izolują się z głównego nurtu kultury, w rzeczywistości kształtują modne trendy.
Korzystanie z usług tatuatorów to już dziś forma konsumpcji. Z pewnością za jakiś czas tatuaż przestanie budzić kontrowersje. A wtedy indywidualistom pozostanie przesunąć granice cielesnych modyfikacji. Kiedy krąg wtajemniczonych się poszerza, trzeba sięgać po nowe, coraz bardziej radykalne środki ekspresji.

***

Będąc teoretycznie inwestycją na całe życie, tatuaż może szybko ulec przeterminowaniu. Zawsze istnieje ryzyko, że formuła tatuażu się wyczerpie i stanie się on zbędnym obrazkiem na skórze. Przykładowo, znaki subkulturowe spełniają swoje zadanie dopóty, dopóki ich posiadacz utożsamia się z grupą. Na co przyda się wytatuowany symbol anarchii albo krzyż celtycki, kiedy pod wpływem zmiany poglądów człowiek odetnie się od danego środowiska?
Jak wybrać tatuaż idealny, stanowiący niewyczerpane źródło satysfakcji? Istota ludzka zmienia się zbyt szybko, aby modyfikacje ciała mogły za nią nadążyć. I nie musi udowadniać sobie przywilejów, które posiada od urodzenia.

To nie uczyniło mnie szczęśliwą. [?] Zrobiłam to tak po prostu,
aby zrobić z sobą coś nowego. Aby nie stać w miejscu.
Kathe Koja, Skóra

Aleksandra Dominik

[1] Tatuaż najczęściej definiowany jest jako trwały rysunek na ciele wykonany poprzez wprowadzenie pod skórę barwników.
[2] Historia brzydoty, red. Umberto Eco, przekład zbiorowy, Poznań 2007, s. 426.
[3] M. Snopek, Tatuaż: element współczesnej kultury, Toruń 2009, s. 26.
[4] Ibidem, s. 7.
[5] http://wiadomosci.wp.pl/kat,9811,title,ONA-znikla-Chylinska-zostala,wid,4974628,wiadomosc.html?ticaid=11673e (dostęp 10.02.2016).
[6] M. Snopek, op. cit., s. 19.
[7] Skaryfikacja (ang. scar ? blizna): modyfikacja ciała wykonywana poprzez wycinanie, nacinanie lub wydrapywanie skóry w celu uzyskania określonych wzorów.
[8] N. Etcoff, Przetrwają najpiękniejsi. Wszystko, co nauka mówi o ludzkim pięknie, przeł. D. Cieśla, Warszawa 2002, s. 285.
[9] Ibidem, s. 11.
[10] A. Lemma, Pod skórą. Psychoanalityczne studium modyfikacji ciała, przeł. L. Kalita, Gdańsk 2014, s. 233.
[11] A. Dziuban, Gry z tożsamością. Tatuowanie ciała w indywidualizującym się społeczeństwie polskim, Toruń 2013, s. 402.
[12] Dysmorfofobia to termin opisujący zaburzenie psychiczne, charakteryzujące się występowaniem lęku, który powodowany jest przeświadczeniem o istotnym defekcie urody.
[13] A. Lemma, op. cit., s. 223.
[14] A. Dziuban, op. cit., s. 223.
[15] Chodzi tu o tatuaże wykonywane przez amatorów, bowiem profesjonalny tatuator nie ma prawa wykonać tatuażu osobie nietrzeźwej.
[16] M. Snopek, op. cit., s. 59.
[17] Por. A. Lemma, op. cit., s. 215.
[18] Ibidem, s. 214?215.
[19] A. Dziuban, op. cit., s. 190.
[20] Ibidem, s. 349.
[21] A. Lemma, op. cit., s. 217.
[22] Cytat z piosenki La Dance Macabre zespołu Moonlight.
[23] L. Arnold, G. Babiker, Autoagresja. Mowa zranionego ciała, przeł. M. Polaszewska-Nicke, Gdańsk 2002, s. 118.
[24] A. Dziuban, op. cit., s. 222.
[25] A. Lemma, op. cit., s. 221.
[26] A. Dziuban, op. cit., s. 403.

Bibliografia

Arnold L., Babiker G., Autoagresja. Mowa zranionego ciała, przeł. M. Polaszewska-Nicke, Gdańsk 2002
Dziuban A., Gry z tożsamością. Tatuowanie ciała w indywidualizującym się społeczeństwie polskim, Toruń 2013
Etcoff N., Przetrwają najpiękniejsi. Wszystko, co nauka mówi o ludzkim pięknie, przeł. D. Cieśla, Warszawa 2002
Historia brzydoty, red. U. Eco, przekład zbiorowy, Poznań 2007
Koja K., Skóra, przeł. R.P. Lipski, Poznań 2002
Lemma A., Pod skórą. Psychoanalityczne studium modyfikacji ciała, przeł. L. Kalita, Gdańsk 2014
Snopek M., Tatuaż: element współczesnej kultury, Toruń 2009